in , ,

Zawisza. Czarne krzyże [Recenzja]

14 kwietnia 2021 roku Wydawnictwo Fabryka Słów wydało nową książkę Jacka Komudy pt. „Zawisza. Czarne krzyże” stanowiącą pierwszy tom cyklu „Dylogia Zawisza Czarny”. Drugim ma być „Zawisza. Złamany półksiężyc”.

OD WYDAWNICTWA:

„Zawisza…” został wydany w podobnym formacie i szacie graficznej jak wcześniejsze książki tegoż Autora to jest „Westerplatte”, „Wizna” oraz „Hubal”. Do ręki dostajemy więc tom z miękką, lekko wytłaczaną okładką ze skrzydełkami. Na wewnętrznych stronach obu okładek znajdują się kolorowe mapki: Polska i Litwa w XV wieku oraz Grunwald 15 lipca 1410 roku. Książka składa się z 10 rozdziałów oraz przypisów, w sumie 456 stron. Każdy rozdział poprzedzony jest cytatem, przeważnie z „Roczników” Jana Długosza, oraz fragmentem ryciny Albrechta Durera, między innymi na stronie 81 jest to Święty Jerzy na koniu (z 1508 roku), a na stronie 229 Rycerz Diabeł Śmierć (z 1513 roku). Nie należy się więc moim zdaniem sugerować tymi rysunkami jako przedstawiającymi wyposażenie rycerzy w czasie kiedy dzieje się akcja książki (lata 1408-1410), gdyż są one współczesne latom gdy powstawały te ryciny.

Sama książka, po jej przeczytaniu, skojarzyła mi się z „Krzyżakami” Henryka Sienkiewicza – mniej więcej ten sam czas akcji, te same niektóre miejsca akcji (Żmudź, Malbork, Grunwald). Wszystko jednak opisane dokładniej i szczegółowiej, zgodnie z dzisiejszym stanem wiedzy. Dotyczy to jednak czasów, uzbrojenia itp.. Co do głównego bohatera czyli Zawiszy Czarnego, to jest ona dość luźno oparta na jego życiorysie. Na pewno tak jak jest to na początku książki, brał on udział w wyprawie króla węgierskiego Zygmunta Luksemburczyka na Bośnię w 1408 roku, jednak pozostał on w jego służbie dłużej. W Polsce widzimy go dopiero w 1410 roku w czasie przygotowań do kontynuacji wojny z krzyżakami oraz w czasie samej wojny. Nie ma nigdzie jakiejkolwiek wzmianki by przebywał na Żmudzi. Nie ma też nigdzie wzmianki by jego towarzyszem był młody Zbigniew z Oleśnicy – późniejszy prawie że wszechwładny biskup krakowski. Przeciwnie, towarzyszem Zawiszy był prawie zawsze jego młodszy brat Jan Farurej, o którym tu nie ma prawie ani słowa. Przede wszystkim jednak w tym czasie był on już żonaty i dość majętny.

Ponieważ w podtytule książki stoi „Historia rycerska z XV wieku…” to potraktujmy ją jako dobrze opowiedzianą opowieść o czasach które dawno już minęły.
Osią akcji są poszukiwania przez Zawiszę pojmanego na Żmudzi przez krzyżaków brata Kruka, a później pomsta za jego śmierć. W dziele tym towarzyszą mu między innymi giermek Gedeon, przewodnik Zbigniew Oleśnicki oraz brat zakonny Peregryn. Nie będę pisał o samej treści, wspomnę jedynie że jest ona wciągająca oraz pełna zwrotów akcji i nie raz nawiązująca do prawdziwych zdarzeń.
Osobiście dla mnie najciekawsze były ostatnie rozdziały przedstawiające przygotowanie strony polsko-litewskiej do wojny z krzyżakami oraz droga obu wrogich armii do Grunwaldu i przebieg samej bitwy.
Napiszę też że Autor „wyjaśnia” w książce jak to się stało że to Jan Długosz napisał „Roczniki”. Otóż (w książce) pierwotnie pisał je na polecenie biskupa Zbigniewa Oleśnickiego wyżej wspomniany Peregryn. Ponieważ nie dość uwypuklił on w nich rolę swojego pryncypała, ten kazał go wygnać, a pisma spisać Długoszowi, który to „… mierne ma pióro, ale wierne…” (strona 404) – ot taki smaczek.

Zawisza. Czarne krzyże” tak jak poprzednie książki Jacka Komudy wciągnęła mnie. Od początku zorientowałem się że nie mogę jej traktować jako biografii, a jedynie jako przygodę ( choć w sporej części opartą na faktach). Przy takim podejściu, czas poświęcony jej przeczytaniu na pewno nie będzie czasem straconym. Dlatego myślę, że mogę opisywaną książkę polecić wszystkim miłośnikom historii, przygody i akcji, także starszej młodzieży.

DANE TECHNICZNE:

Wydawnictwo……….Fabryka Słów
tytuł……………………..„ZAWISZA. Czarne krzyże”
autor…………………….Jacek Komuda
oprawa…………………miękka ze skrzydełkami
format………………….125×195 mm
liczba stron…………..456
druk…………………….czarno-biały
cena okładkowa……44,90 zł
ISBN…………………..978-83-7964-459-9
data wydania………..14.04.2021

 

Zamieszczone zdjęcia pochodzą ze stron internetowych Wydawnictwa lub zostały wykonane przez autora powyższego tekstu.

Ayrton Senna. Historia pewnego mitu [Recenzja]

Nabór do zina “ecoCemęt”