in , , ,

Indomitus [Recenzja]

Powracamy do uniwersum Warhammera 40000 i do Krucjaty Indomitus, z której początkiem zapoznaliśmy się w poprzedniej odsłonie cyklu naszych recenzji (Mściwy Syn – recenzja tutaj).
Będąca moim dzisiejszym tematem, książka autorstwa Gava Thorpe, zatytułowana Indomitus, przenosi nas o 10 lat do przodu.

Opis wydawcy:

Od blisko dziesięciu lat armie Krucjaty Indomitus odzyskują posiadłości targanego wojnami Imperium. Wchodzący w skład Floty Quintus – zwanej przez wielu Przeklętą Flotą – Ultramarines z pokładu krążownika „Zemsta Ithraki” trafiają na zniewoloną planetę, gdzie straszliwe urządzenie nekronów wysysa dusze jej mieszkańców. Ultramarines stają przed dylematem: podjąć nierówną, desperacką walkę z xenos albo oddać armii Milczącego Króla cały sektor i uciec, żeby poinformować o ekspansji nekronów jedyną istotę, która mogłaby ją zatrzymać – lorda Prymarchę Roboute’a Guillimana.

Warto na początku wspomnieć że książka ta w oryginalnym wydaniu promowała wyjście nowego zestawu miniaturek dla dwóch graczy noszącego taką samą nazwę. Zestaw ten wyszedł w ramach 9 edycji gry bitewnej Warhammer 40.000 i zawierał w sobie dwie strony konfliktu: Primaris Space Marines z zakonu Ultramarines oraz starożytnych Nekronów.
Obie te frakcje występują w omawianej książce a czytelnicy posiadający wyżej wspomniany zestaw mogli spoglądając na figurki zobaczyć jak bohaterowie historii wyglądają.
A jest ich dosyć sporo.
Na szczęście w odróżnieniu od recenzowanego przeze mnie wcześniej Mściwego Syna, historia nie skacze tutaj co chwile po różnych zakątkach galaktyki.
Większość akcji ma miejsce na pokładach 3-4 okrętów międzygwiezdnych. W tym jeden z nich, Zemsta Ithraki wchodzi w skład Floty Quintus, o której też sporo było w Mściwym Synu. Potwierdza to moje stwierdzenie że tamta książka idealnie nadaje się na wprowadzenie w to uniwersum 🙂

Główny nacisk w historii kładziony jest na trzech głównych bohaterów z zakonu Ultramarines – stosunkowo niedoświadczonego kapitana Aeschelusa i jego dwóch poruczników, zorientowanego na akcję Nemetusa oraz powściągliwego, ale bardziej doświadczonego Praxamedesa. Pierwszy akt książki ładnie tworzy dynamikę między tymi postaciami, po czym fabuła wpada w rytm, gdy dwie strony konfliktu zbiegają się w ogarniętym bitwą światem Imperium. Pod presją Milczącego Króla, nekroński Arcylord, Simut desperacko stara się rozszerzyć wpływ tajemniczego monolitu, podczas gdy Ultramarines muszą zmagać się nie tylko z walką z Nekronami, ale także ze zrozumieniem ogłupiającego efektu, jaki niosą ze sobą ich wrogowie.

Punkty widzenia zmieniają się pomiędzy trzema Ultramarines i trio Necronów – paranoikiem Simutem, nieco nieposłuszną Plasmancerką o imieniu Ah-hotep i Zozarem, przywódcą Niszczycieli, którego jedynym celem jest unicestwienie wszelkiego świadomego życia.
Perspektywa tego ostatniego najbardziej przypadła mi do gustu. Jego historia jest nie tylko tragiczna ale również daje czytelnikowi wgląd w przeszłość cywilizacji Nekronów.
Ta książka dała mi wgląd w kulturę Nekronów o której nie wiedziałem za wiele.

Autor na łamach 400 stron  upchał wiele scen bitewnych zgodnie z oczekiwaniami, w różnych środowiskach i z różnych perspektyw. Co więcej umiejętnie uwzględnił wszystkie nowe typy jednostek wprowadzone w najnowszych wcieleniach tych dwóch frakcji. Jak wspominałem: co masz w zestawie do gry bitewnej to ma swój odpowiednik na stronach książki.
Jednak oprócz walk, wiele czasu poświęca się rozważaniom strategicznym, ponieważ Aeschelus, Praxamedes i Nemetus dyskutują o różnych podejściach, do których instynktownie wzywają ich różne temperamenty.
Jest mnóstwo kłótni i przekomarzania się, ale pod tym wszystkim jest też chęć wykonania pracy bez wahania. Obowiązek przede wszystkim!

Tytuł książki może być dla niektórych trochę mylący.
Ktoś będący świadom o Krucjacie Indomitus, sięgając po tą pozycję może spodziewać się kosmicznej epopei ukazującej jak ta gigantyczna inicjatywa Prymarchy Guilmana rozwija się wyswobadzając (lub nie) kolejne sektory galaktyki z rąk Mrocznych Sił.
Tym czasem powieść ta skupia się na niewielkim odłamku tej Krucjaty, skupionym na terenie galaktyki oddalonym od głównej strefy walk. Mimo to autor dobrze poradził sobie z opowiedzeniem samodzielnej historii, która nie nuży oraz przystępnie daje wgląd w dwie zupełnie różne frakcje.
Więc jeżeli szukasz czegoś szybkiego i emocjonującego z uniwersum Warhammera 40k to Indomitus jest w sam raz dla Ciebie!

 

Dane:

  • Autor: Gav Thorpe
  • Wydawnictwo: Copernicus Corporation
  • Format: 135×205 mm
  • Liczba stron: 416
  • Oprawa: Miękka
  • ISBN-13: 9788382320138
  • Data wydania: 5 maj 2021
  • Cena detaliczna: 49,00 zł

Niesłychane losy Ivana Kotowicza #4 [Recenzja]

Cartland – #2 – Wydanie Zbiorcze [Recenzja]