in , , , ,

Siedmiu Wspaniałych [nowe idzie #5]

Vertigo powraca do korzeni

Od dawna imprint Vertigo nie ma się za dobrze. W sumie ledwo zipie od czasu, gdy DC zwolniło redaktorkę Karen Beger. Ostatni duży hit, Baśnie Billa Willinghama, zakończył swój imponujący cykl na numerze #150 w 2011. Kiedyś było to wydawnictwo, które nie bało się publikować kontrowersyjnych i odważnych tytułów. Często wchodziło po kolana w polityczne bagno. W dwudziestą piątą rocznicę swego istnienia chce wrócić do tego, co czyniło je kiedyś wielkim. Ma mu w tym pomóc siedem nowych tytułów.

We wrześniu, na pierwszy ogień, pójdzie Border Town. Scenariusz napisze Eric Esquivel, a zilustruje go Ramon Villalobos. Tytułowe miasteczko znajduje się niedaleko amerykańskiej granicy z Meksykiem. Zamieszkują je ludzie oraz stworzenia z meksykańskiego folkloru. Głównym bohaterem jest młody chłopak, który, wraz z grupką przyjaciół, znajduje się w środku narastających napięć na tle rasowym.
 
W październiku do oferty dołączy Hex Wives. Opowieść o potężnych czarownicach, które zostały zahipnotyzowane, aby zapomnieć o swej mocy. Myślą, że są zwykłymi kurami domowymi. Co się jednak stanie, kiedy prawda wyjdzie na jaw? Za scenariusz odpowiada Ben Backer, a za rysunki – autorka Wbrew Naturze, Mika Andolfo.
Dwa powyższe tytuły wyraźnie dotykają kwestii polityczno-społecznych – rasizmu i feminizmu. Ale to nic w porównaniu z listopadowym tytułem. American Carnage opowie historię agenta FBI, prowadzącego śledztwo w sprawie morderstwa. Aby znaleźć odpowiedzi musi wykorzystać fakt, że jego skóra jest dość jasna, by uchodzić za białą i przeniknąć do gangu neonazistów. Bryan Edward Hill, znany choćby z Wild Storm: Michael Cray, twierdzi, że nad tą historią pracował od lat. Posunął się nawet do przeprowadzenia wywiadów z neonazistami i członkami KKK. Co jest wyjątkowo odważnym ruchem, biorąc pod uwagę, że sam jest czarnoskóry, więc poważnie ryzykował życiem. Komiks ma zadawać pytanie, co takiego może pchnąć kogoś do dołączenia do tego typu organizacji. Oraz czy dla ich członków istnieje szansa na odkupienie. W poszukiwaniu odpowiedzi wesprze Hilla artysta Leandro Fernandez (Queen & Country, Punisher MAX).
 
Grudniowe Goddess Mode zamyka ofertę na ten rok. Zoe Quinn (Depression Quest) i Robbi Rodriguez (Spider-Gwen) zabiorą nas do świata przyszłości. Ludźmi opiekuje się zaawansowana sztuczna inteligencja. Ale istnieje też sekretny cyberświat, w którym superbohaterki walczą z potworami o “kody do rzeczywistości”.
Vertigo nie zamierza jednak skończyć na tym roku. Ma też kilka pozycji na 2019. Zaczynając od High Level. Autorami są Rob Sheridan (Nine Inch Nails) i Barnaby Bagenda (Omega Men). To opowieść o przemytniku w klimacie postapokaliptycznym. Główny bohater ma dostarczyć dziecko, potencjalnego mesjasza, do tytułowego miasta.
 
W przyszłym roku ujrzymy też Safe Sex. Tina Horn to autorka serii Why Are People Into That?!. Opowie o dystopii, w której seksualna przyjemność obywateli znajduje się pod ścisłą kontrolą rządu. O wolność walczy ruch oporu, dowodzony przez pracowników seksualnego biznesu. Za ilustracje odpowiada Mike Dowling (Unfollow).
Ofertę Vertigo zamyka Second Coming. Mark Russel dał się poznać ze swego zacięcia do satyry. Wystarczy spojrzeć na Prez, Flinstones czy Exit Stage Left: Snagglepuss Chronolicles. Wraz z artystą Richardem Pace’em opowie o drugim przyjściu na Ziemię Chrystusa. Bóg wysyła go, aby poduczył się nieco od, inspirowanego Supermanem, Sun-Mana. Co się jednak stanie, gdy Jezus odkryje, jak bardzo jego słowa zostały przeinaczone przez współczesnych?
 
Wszystkie nowe pozycje mogą pewnie wzbudzać kontrowersje. Zapewne podniosą się na ich widok głosy, że w komiksach na pierwszym miejscu powinna stać historia, a nie przesłanie. Ale warto pamiętać jakie komiksy zbudowały Vertigo. W Animal Manie Grant Morrison i jego następcy często pisali tylko po to, aby wyładować swój gniew na ludzi łamiących prawa zwierząt. W swoim ostatnim zeszycie Morrison wręcz wyjaśnia głównemu bohaterowi, że owszem, ma prawo wkładać mu swoje poglądy w usta. Bo Animal Man nie istnieje i nie ma własnych. W Kaznodziei nie raz i nie dwa fabuła była tylko wymówką, aby Garth Ennis mógł wydrwić wszystko, co mu się na świecie nie podobało. Z religią na pierwszym miejscu. W Hellblazerze było podobnie. Warren Ellis w Transmetropolitan mógł wręcz zatrzymać fabułę i nawijać o swoich poglądach. Ex Machina Briana Vaughana jest tak polityczna, jak komiks o superbohaterze zostającym prezydentem może być. Jego Y: Ostatni z Mężczyzn nosi feminizm z dumą na ramieniu. Konserwatywne poglądy Billa Willinghama ukształtowały świat Baśni. Wylewają się z historii od pierwszego zeszytu, aż po ostatni. Vertigo od zawsze było imprintem, który nie bał się uczynić przekonań autorów centrum historii. I dał nam wiele z najlepszych komiksów w historii. Nie obawiałbym się, że nowe tytuły będą “wpychać nam przesłanie do gardła”. Bardziej bym się bał, że mogą nie robić tego tak agresywnie, jak ich wielcy poprzednicy.

Na ostro [W podróży #14]

Finisaż wystawy “Teraz komiks” Darmowy weekend na koniec!